Witajcie. Zaczęłam kapelusze...po wielu trudnościach udało się skończyć pierwszy. A czemu po trudnościach?? A mianowicie dlatego , że zaczynałam ten kapelusz trzy razy , trzy razy prułam, i w końcu się udało.. są jakieś błędy ale pruć po raz kolejny mi się nie chciało.. Wyszywam muliną Ariadną takimi kolorami jakie mam...zbliżone do oryginałów.
A tak prezentuje się mój pierwszy kapelusik...
Mam nadzieję ż z reszta nie będzie problemu..
Pozdrawiam
Świetny jest. Bardzo mi się wstążka podoba :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszedł ten kapelusz, Ty zaczęłaś od tego który u mnie będzie ostatni :)
OdpowiedzUsuńPiękny kapelusik. Nie widać żadnych błędów.
OdpowiedzUsuńJa nie przejmuję się błędami, zazwyczaj staram się je zamaskować, albo wykorzystać w hafciku, pruję w ostateczności.
Ja też zazwyczaj pruję w ostateczności,,a błędów nie widać bo zamaskowane hhihi ,tylko ja wiem gdzie są :-)...Dziękuję wszystkim za miłe komentarze
OdpowiedzUsuń